2007/06/14

Nieodkryte opowieści z Kalifornii


Nazwa zespołu: California Stories Uncovered (Tczew, Polska)
Nazwa płyty: .ep
Rok wydania: 2007
Skład zespołu: Mikołaj Motylski, Mateusz Szymański, Jakub Litwiński, Eugeniusz Suchowarow, Aleksander Neumann
Gatunek: post rock


Zacznę ten wpis od ponownego powołania się na historię, związaną z myspace, o którym trąbiliśmy już wielkokrotnie. Otóż pewnego dnia, zgłosił się do mnie postrockowy zespół Nomeolvides. Ich muzyka bardzo mi się spodobała, a kraj z którego pochodzą, czyli Wenezuela, pobudził mnie do refleksji nad polskim post rockiem. Niestety, nigdy nie słyszałem o jakimś przedstawicielu tego gatunku pochodzącego z kraju nad Wisłą i już powoli zaczynałem wątpić, czy w ogóle ktokolwiek w Polsce gra post rocka.

Odpowiedź nadeszła jakiś czas później, gdy ustawiając sobie budzik, usłyszałem w Trójce, w programie prowadzonym przez Piotra Stelmacha jakieś post rockowe dźwięki. Zaciekawiło mnie to i spodobało mi się, więc tym większe było moje zaskoczenie, gdy usłyszałem, że zespół California Stories Uncovered, który grał owy utwór pochodzi z Polski. Później potoczyło się już z górki - najpierw trafiłem na ich dopiero co powstały profil myspace, a później nabyłem ich EP, o której chcę się tutaj wypowiedzieć.

CSU na żywo (fot. Filip Maniuk)

Na początek warto zaznaczyć, że poszczególne utwory nie mają tytułów, toteż funkcjonują one w formie Untitled od 1 do 4. Rozpoczynający EPkę, utwór o numerze 1 pokazuje, że oprócz charakterystycznych postrockowych brzmień gitarowych, muzyka California Stories Uncovered obfituje także, w muzykę klawiszową. Utwór ten pozwolił zaistnieć tczewskiej grupie w środowisku postrocka, gdyż serwis muzyczny The Silent Ballet, umieścił właśnie ten kawałek na swojej internetowej składance opatrzonej cyfrą 4.

Untitled 2 to według mnie najlepszy utwór na całej płytce. Jest on najdłuższy, najbardziej rozbudowany i sądzę, że w nim najlepiej udało się muzykom utworzyć efekt budowania napięcia, korzystając z bardzo rytmicznej gry na perkusji, spokojnych wyciszeń tylko z pianinem, czy w końcu mocnego gitarowego uderzenia, które jest nieco zaskakujące, ale daje niesamowity efekt. Jak dla mnie jest to jeden z najlepszych postrockowych utworów, jakie w życiu słyszałem.

Kolejny, trzeci utwór to swoisty przerywnik, trwający tylko 2 minuty 50 sekund. Skoro był już opisany najlepszy utwór, to teraz czas na najsłabszy, którym jest według mnie Untitled 3. W ciągu tych niespełna 3 minut słyszymy powtarzający się motyw, który mam wrażenie, że "nie prowadzi do nikąd", bo utwór kończy się wyciszeniem i powtarzające się dźwięki gitary nie rozwijają się w coś innego (szkoda, bo ten motyw brzmi zachęcająco). Ogólną ocenę tego utworu, troszkę jeszcze psuje perkusja, która jak dla mnie nieco nie pasuje do całokształtu utworu.

Untitled 4, będący zarazem ostatnim utworem na tej EPce, to także rozbudowany kawałek. Mamy tu rozbudowaną linię melodyczną z gitarami, liczne przejścia i pauzy, świetną perkusję, różne efekty, czyli to co dobry post rock powinien zawierać.

Utwory 1 i 2 można przesłuchać, a także za darmo pobrać z ich profilu na myspace. Oprócz tego, znajduje się tam nagranie koncertowe i utwór demo.

Płytka ta jest co najmniej warta uwagi każdego fana post rocka i nie tylko. Tym bardziej należy zwrócić na nią uwagę, gdyż kosztuję niewiele, bo 10 zł, a jest pięknie wydana, jak na debiutancką EPkę. Wszyscy chętni zakupu, powinni się pośpieszyć, gdyż jest to limitowane do 300 sztuk wydanie. Szczegóły dotyczące zakupu znajdują się na oficjalnej stronie California Stories Uncovered w dziale Muzyka.

Brak komentarzy: