2007/07/12

Czynnik ludzki

Ostatnio napisałem posta o moich wrażeniach z koncertu Pure Reason Revolution i Porcupine Tree, lecz skupiłem się głównie na aspekcie muzycznym. Sądzę, że powinno się także zaznaczać czynnik ludzki, czyli przeróżne zachowania niektórych widzów, które mogą skutecznie zniechęcić do danego koncertu...

Jako przykład czynniku ludzkiego koncertów przytoczę autentyczne sytuacje jakie udało mi się zaobserwować. Tuż po koncercie supportującego zespołu, zauważyłem, iż 2 osoby skutecznie się przepchały przez cały tłum po to by sobie stanąć blisko sceny. Moje oburzenie było tym większe, iż osobnicy Ci nie powiedzieli ani słowa i stanęli tuż przed nosami osób, które swoje się nastali by być w danymi miejscu jak gdyby nigdy nic... W sobotę zauważyłem, że od koncertu PRR przesunąłem się mimowolnie jakieś 1,5 metra do tyłu... Rzeczą powszechnie spotykaną jest także wpychanie się do kolejki przed koncertem. Ponadto irytującą rzeczą jest śpiewanie widzów wraz z artystą (zwłaszcza w wielkim tłumie). Pal licho, gdy wszyscy śpiewają, ale gdy nikt tego nie robi jest to wielce wkurzające. Jeśli o to chodzi to szczytem było śpiewanie fana wraz z Davidem Gilmourem fragmentu z Wish You Were Here (coś w stylu tarara-rara ;))...

Naprawdę nie wiem czy ludzie stracili już całkowicie wyobraźnię i poczucie empatii. Śmiem twierdzić, że gdyby ktoś też wepchnął się przed osoby, które robiły to samo byłyby wielce oburzone...

1 komentarz:

enderfield pisze...

Dodaj do tego zachowanie "widzów" na koncercie The Car Is On Fire w czasie nocy kulturalnej w Częstochowie ;). Stado baranów, którzy tylko po to tam są, żeby jak najmocniej się popychać i wpadać na siebie, wrzeszcząc wniebogłosy...
Ciekawe, czy oni w ogóle słyszeli muzykę? :>